Jaki będzie sezon turystyczny 2024?

Jaki będzie sezon turystyczny

Sezon wakacyjny to dla wielu hoteli kluczowy okres w roku stanowiący o “być albo nie być” danego obiektu. Biorąc pod uwagę postępującą reaktywację branży hotelarskiej po pandemii i rosnącą z roku na rok liczbę turystów z Polski oraz z zagranicy, hotelarze podchodzą do trwającego właśnie sezonu turystycznego dość optymistycznie. Wskazują jednak, z drugiej strony, mnożące się wyzwania, z jakimi muszą mierzyć się, by budować swoją przewagę konkurencyjną.

Zgodnie z opracowanym przez GUS najnowszym raportem “Turystyka w 2023 roku” w ubiegłym roku z obiektów noclegowych skorzystało 37,9 mln turystów (o ponad 7 proc. więcej niż w 2022 roku). W porównaniu z 2022 rokiem turystów krajowych przybyło o 4 proc., natomiast zagranicznych aż o 22 proc. Niemal wszyscy turyści zagraniczni nocowali w obiektach posiadających 10 lub więcej miejsc.

Najczęstszym wyborem, jeśli chodzi o miejsca noclegowe pozostają hotele. Zgodnie z wynikami badania Polskiej Organizacji Turystycznej aż 50 proc. turystów planujących wyjazdy krajowe najczęściej zamierza skorzystać z płatnych noclegów w hotelu, pensjonacie lub innym obiekcie noclegowym w wersji bez wyżywienia, a 20 proc. w ramach wykupionego pakietu pobytowego (20 procent).

Choć statystyki i badania mogą napawać przedstawicieli branży hotelarskiej optymizmem, nadchodzący sezon turystyczny może przynieść hotelom także sporo wyzwań. Czego mogą spodziewać się w nadchodzących, letnich miesiącach, hotelarze?

Rosnące koszty działalności

Nie jest tajemnicą, że branża hotelarska skupiała się w ostatnich latach przede wszystkim na odbudowie kondycji sprzed pandemii i wojny w Ukrainie. Choć ostatnie sezony pokazują, że sytuacja hotelarzy powoli się stabilizuje, a wyniki są z roku na rok coraz lepsze, hotele mierzą się z kolejnym, ogromnym wyzwaniem, czyli rosnącymi kosztami działalności. Wzrost cen energii, surowców oraz usług dodatkowych stawia hotele w trudnej sytuacji finansowej, zmuszając je często do podwyżek cen, co może wpłynąć na decyzje klientów dotyczące rezerwacji. A te, w obliczu malejącej siły nabywczej i szalejącej w ostatnich sezonach inflacji, są coraz bardziej ostrożne.

Niedobór wykwalifikowanych kadr

Ogromnym wyzwaniem, o którym dyskutuje się w branży od dłuższego czasu jest także niedobór wykwalifikowanych pracowników. W dobie niskiego bezrobocia i rosnących oczekiwań pracowników, hotele muszą oferować konkurencyjne warunki zatrudnienia, co dodatkowo podnosi koszty operacyjne. Z drugiej strony, wiadomym jest, że praca w branży hotelarskiej jest specyficzna - często wiąże się z nieregularnymi godzinami pracy, intensywnymi okresami i sezonowością. W takich warunkach trudno o pozyskanie i utrzymanie cennych pracowników. Wprowadzenie nowych technologii, takich jak systemy zarządzania rezerwacjami i automatyzacja procesów, może pomóc w zminimalizowaniu problemów kadrowych, jednak wymaga to od hotelu znacznych inwestycji.

–  Pamiętajmy też, że z końcem dnia, w naszej branży liczy się przede wszystkim człowiek i siła relacji międzyludzkich. Nowe technologie nie są w stanie zastąpić człowieka w naturalnych umiejętnościach, takich jak empatia i rozpoznawanie emocji rozmówcy, które są kluczowe w sztuce obsługi klienta. A to właśnie bezpośrednia interakcja z gośćmi hotelowymi i budowanie z nimi pozytywnej relacji przekłada się w dużej mierze na dobre opinie gości i ich potencjalny powrót do danego hotelu. Dlatego tak ważna jest w tym kontekście dobrze przeszkolona kadra, wyróżniająca się wysoce rozwiniętymi kompetencjami miękkimi  –  mówi Katarzyna Szajnwald, Dyrektor Hotelu 500 Premium Zegrze.

Zmieniające się oczekiwania klientów

Aby budować przewagę konkurencją należy obserwować aktualne trendy i odpowiadać na rynkowe potrzeby. A te z każdym kolejnym sezonem ewoluują. Klienci coraz częściej poszukują wyjątkowych doświadczeń, co skłania hotele do inwestowania w unikalne usługi i atrakcje, takie jak spa, wellness czy ekoturystyka. Rośnie także znaczenie zrównoważonego rozwoju - goście, zwłaszcza Ci z młodszych pokoleń - coraz częściej i coraz bardziej świadomie wybierają obiekty, które stosują ekologiczne praktyki. Od hoteli oczekuje się także cyfryzacji i zaawansowanych technologii. Goście oczekują łatwego dostępu do rezerwacji online, aplikacji mobilnych umożliwiających zameldowanie i wymeldowanie, a także szybkiego i stabilnego dostępu do internetu podczas pobytu. Rosnącym zainteresowaniem cieszy się turystyka lokalna i odkrywanie rodzimych, regionalnych perełek. W końcu, istotne jest zapewnienie atrakcji oraz szeregu animacji dla rodzin z dziećmi.

Co przyniesie sezon turystyczny 2024?

Przedstawiciele branży hotelarskiej podchodzą do trwającego właśnie sezonu turystycznego z umiarkowanym optymizmem, mając “z tyłu głowy” konieczność mierzenia się z opisanymi wcześniej wyzwaniami. Dostrzegają też kilka zmian związanych z rezerwacjami.

–  Sezon wakacyjny zapowiada się nieźle, choć oczywiście wiele zależy od tego, jaka czeka nas w najbliższym czasie pogoda. To, co widzimy od jakiegoś czasu, to tendencję skracania się okresu pobytu gości. Wolą oni krótsze wyjazdy, ale z konkretnymi udogodnieniami, na które są w stanie wydać nieco więcej. Obserwujemy także, że okno rezerwacyjne w ostatnich miesiącach wydłużyło się o kilka dni, chociaż nadal część rezerwacji wpada na 2-3 dni przed pobytem. Widać ponadto, że goście coraz częściej korzystają z opcji B&B, tak by optymalizować koszty pobytu. Dlatego, staramy się, w tym kontekście, być elastyczni i dopasowywać naszą ofertę do aktualnego zapotrzebowania naszych gości  –  mówi Jerzy Sobczak, General Manager, w Hotelu Czarny Potok Resort SPA & Conference.

Branża hotelarska sporo nadziei pokłada także w zwiększającej się liczbie turystów zagranicznych, co jest m.in. pokłosiem kampanii marketingowych i promocyjnych dotyczących Polski i jej potencjału turystycznego. Polskę chętnie odwiedzają mieszkańcy krajów ościennych, jak Niemcy i Czesi, ale rośnie także zainteresowanie polską turystyką ze strony mieszkańców krajów arabskich.

–  W przypadku naszego hotelu zagraniczni turyści są już standardem, co wynika z położenia Szczecina w bliskiej odległości Niemiec oraz dobrego połączenia z krajami skandynawskimi. Niemniej, obserwując cały rynek i rozmawiając z przedstawicielami innych hoteli, widzimy coraz większe zainteresowanie gości z zagranicy pobytem także w innych częściach Polski. Wynika to z wielu czynników. Przede wszystkim możemy poszczycić się przyjaznym, umiarkowanym klimatem, chociażby w porównaniu do krajów południa, gdzie w okresie letnim panują ogromne upały, a w ostatnim czasie dochodzą do tego pożary. Polska jest atrakcyjna cenowo dla zagranicznych turystów. Ma ponadto bardzo bogatą historię, kulturę, malownicze i bardzo różnorodne krajobrazy. Przykładowo, nasi goście z zagranicy są zachwyceni zwiedzaniem samego Szczecina, ale jednocześnie możliwościami szybkiego dojazdu nad morze, a nawet na sam Hel, gdzie czekają ich zupełnie inne widoki i atrakcje  –  mówi Marzena Bednarczyk, Dyrektor Hotelu Dana w Szczecinie.

Podsumowując, sezon turystyczny 2024 będzie dla polskich hoteli okresem adaptacji do nowych realiów rynkowych. Wyzwaniami będą rosnące koszty i niedobory kadrowe, ale jednocześnie pojawią się możliwości w zakresie zaspokajania zmieniających się oczekiwań klientów oraz wykorzystania nowych technologii i trendów w turystyce.